piątek, 18 stycznia 2013

Rozdział 19


- Kaśka wyjechała do Rosji. A co gorsza… - Michał spojrzał na załamanego przyjaciela.
- Z Muserskim. – dokończył Bartek.
- Że co do cholery?! – wrzasnął Bartman. – Zostawiła mnie dla tego ruska?!
- Ale Zibi, ona nie była ciebie warta, zapomnij o niej. – powiedział Kubiak.
- Nie tylko ciebie oszukała. Okłamywała wszystkich cały czas. – dodał Kurek.
Zbyszek usiadł na oparciu kanapy i się zamyślił. Czuł się okropnie. Jak ona mogła mu to zrobić? On ją kochał, myślał, że ona jego też, ale się przeliczył. Nawet siatkówka przestała dawać mu przyjemność. Świat stał się dla niego ponury i smutny. Nie mógł słuchać jej uroczego śmiechu i patrzeć w wiecznie błyszczące oczy.
- Choć. Musisz się przespać. – powiedział Dzik, ciągnąc atakującego w kierunku jednego z pokoi.
- Michał… - cicho odezwał się Bartman. – Skąd wiecie, że ona wyjechała? – spytał podejrzliwie, kiedy siedział na swoim starym łóżku.
- Była u Aśki. – powiedział Kubiak, siadając przed Zibim na stojącym w rogu pokoju fotelu.
- To czemu nie dała mi nic znać. Ty mi nie mydlisz oczu? Od początku widziałem, że byłeś niezadowolony, że wyjechałem z nią do Włoch.
- Ja? Nie wierzysz mi? – zdziwił się.
- Nie mogę uwierzyć, że wyjechała bez słowa. Musiała mieć jakiś powód, tylko nie wiem jaki… - popatrzył na Michała.
- Sugerujesz, że maczałem w tym palcem?!
- Ufam ci, wiem, że nie mógłbyś mi czegoś takiego zrobić. Przyjaźnimy się ponad dziesięć lat!
- To dobrze, myślałem, że masz jakieś wątpliwości. – powiedział Kubiak, kierując się w kierunku wyjścia. Kiedy był już w drzwiach. Bartman go zatrzymał.
- Przepraszam… - powiedział głośniej.
- Za co? – spytał Dzik.
- Za wszystko. Zawsze tak było i jest. Ja nabroję, a ty mi pomagasz.
- Tym razem, to nie ty. – Michał poklepał Zbyszka po ramieniu. – Mieszkaj znowu w swoim pokoju. – uśmiechnął się.
- Czyli znowu jak kiedyś? – zaśmiał się Zibi.
- Na to wygląda. Idę spać, bo jutro mam trening. Do zobaczenia. – Kubiak wyszedł do sąsiedniego pokoju. Bartman został sam na sam ze swoimi problemami. Wiedział, że Kaśka to zakończony etap w jego życiu, że należy zacząć pisać nowy rozdział, ale nie miał weny.

Następnego dnia…

Spod szpary w zasłonie wdzierały się promienie wiosennego słońca, a przez uchylone okno, do pokoju napływało rześkie powietrze. Michał wstał bardzo wcześnie. Zadzwonił do Bartka. Opowiedział mu o wczorajszej rozmowie z Bartmanem. Zajrzał do pokoju Zibiego. Spał jak dziecko. Przynajmniej nie trzymał kciuka w ustach. Michał roześmiał się na widok przyjaciela, śpiącego w pozycji embrionalnej. Poszedł do kuchni i zrobił sobie mocną czarną kawę. W pół godziny zjadł śniadanie i pojechał na halę. Wszedł do Energii i kierował się w kierunku szatni. Otworzył wielkie zielone drzwi z napisem goście, a tam…
- Siemka Miśku! – w drzwiach powitała go Monika, soczystym całusem w policzek.
- Hej… Pomyliłem treningi? – spytał zdziwiony, drapiąc się po brodzie.
- Nie, Matlak chory i mamy z wami. – Za plecami przyjmującego pojawiła się Aśka.
- Cześć Strzelba! – krzyknęły chórkiem zawodniczki, a było ich niewiele.
- Michałku, ty chyba do innej szatni idziesz, prawda? – zażartowała Magda.
- Tak. – odparł i posłał całusa Libero i poszedł do „gospodarzy”.
- O, Misiek, myślałem, że cię nie będzie. – Na ławce siedział Winiar. A wokół niego pozostali zawodnicy.
- Jestem, co słychać? – zawiesił torbę na haczyku i ściągnął kurtkę.
- Nic nowego. Słyszałem, że Zbyszek wrócił, i to podobno przez Kasiulę. –Daniel ostatnie słowo powiedział z przekąsem.
- Niestety tak. – skrzywił się Michał.
- Nie cieszysz się? – zdziwił się Wlazły.
- Czemu miałbym się cieszyć. Nie wyobrażacie sobie, jak on się teraz czuje. – Kubiak posmutniał. Chłopaki nie poruszali więcej tego tematu. Wyszli na salę, na której rozgrzewały się już dziewczyny. Robili właśnie ósme kółeczko, kiedy za szybą w drzwiach pojawił się Bartuś.
- Cholera, trener go zabije. – szepnął Winiar do Aśki. Strzelba widząc przerażenie Kurka, podniosła palec do ust, dając mu znak, żeby siedział cicho. Trener na szczęście jeszcze nie liczył zawodników, więc była szansa, że Bartek wejdzie niezauważony.
- Panie trenerze, może mi pan pomóc? – spytała, kładąc Nawrockiemu rękę na ramieniu.
Kątem oka zauważyła, jak Kuraś cicho otwiera drzwi i wślizguje się na salę, cały czas zerkając na jej poczynania.
- A w czym? – spytał zaciekawiony.
- yyy… Bo tak się zastanawiałam… - dopiero teraz kapnęła się, że nie wymyśliła sobie jakiegoś konkretnego powodu.
- Czy nie mogłaby dzisiaj grać za mnie na pozycji Libero, bo bardzo boli mnie ręka. – zza pleców kapitan wyłoniła się Monika i uratowała całą sytuację. Aśka przytaknęła.
- Oczywiście, dobry pomysł. Atakująca też musi potrafić przyjąć zagrywkę albo mocny atak. Nie ma sprawy. Moniko, jeśli boli cię kostka, to myślę, że nasz lekarz się tym zajmie.
- Nie! – powiedziała gwałtownie. Dzik, widząc całą sytuację, dał jej znak ręką, żeby się zgodziła. – To znaczy, dobrze. – mruknęła. W tym czasie, Bartek siedział już na boisku i się rozciągał. Asia uśmiechnęła się do trenera i poszła w kierunku przyjmującego, machając oddalającej się Monice.
- Dziękuję. – szepnął Kuraś, całując ją w policzek. - Ratujesz mi życie.
- Nie ma sprawy, ale to raczej Monię trzeba będzie udobruchać. – zaśmiała się.
- Proszę oba składy do mnie! – odezwał się trener.
Zawodnicy posłusznie podeszli do Nawrockiego.
- Wiecie pewnie, że nie ma dzisiaj trenera Matlaka, dlatego mamy trening z dziewczynami. – zwrócił się do chłopaków. Co was tak mało? – zdał sobie sprawę, że na boisku siedzą cztery dziewczyny.
- Epidemia grypy. – powiedziała Aśka, wstając z ziemi.
- No to trudno. Przynajmniej wy jesteście. Bez Moniki, jest dwunastka. Gramy, podaję składy. Pierwszy team: Wika, Kurek, Mariusz, Magda, Daniel i Zator na Libero, a drugi: Winiar, Kubiak, Aleks, Wasilina, Woicki i Asia się w Libero pobawi. – uśmiechnął się.
Strzelba się roześmiała i założyła na swoje ubranie jeszcze jedną żółtą koszulkę, żeby się wyróżniać. Zaczęli grać. Aśka całkiem nieźle sobie radziła. Ostatni raz grała na takiej pozycji w podstawówce. Śmiała się po każdej nieudanej akcji albo nieodebranej piłce. Jednak mina jej zrzedła, kiedy na zagrywkę wszedł Wlazły.
- Mario, tylko mnie nie zabij! – krzyknęła. – tu masz Dzika po prawej. – zaśmiała się.
Kubiak rzucił jej tylko zabójcze spojrzenie, ale przyjął to jako żart i się słodko uśmiechnął.
Wlazły wyrzucił wysoko piłkę i zrobił naskok. Wszyscy byli pewni, że prędkość zagrywki przekroczy 120 km/h, a tymczasem Szampon zastosował skrót i posłał „delikatny” flot prosto w Asię. Bez problemu odebrała i dograła do Pawła. Niestety, przy ataku, Michał został zablokowany i Strzelba musiała się nieźle zamęczyć, żeby uratować akcję. O dziwo jej się udało.
- No brawo, brawo! – roześmiał się Kurek. – może jeszcze pozycję ci trener zmieni.
-Wolałabym nie. – uśmiechnęła się, stojąc po drugiej stronie siatki.
Pograli dwie godziny i zeszli z boiska.
- Dobrze graliście! Myślę, że ćwiczeń będzie to koniec, ale mam inną propozycję na ostatnie pół godziny treningu. – Nawrocki, jak nie Nawrocki, cwaniacko się uśmiechnął. – Zrobimy sobie Taniec z Gwiazdami, co? – roześmiał się.
- O nie! – wrzasnął Zatorski. W tym samym momencie do Sali weszła Monika z opatrunkiem na nadgarstku. Na ten widok, wszyscy zaczęli się po cichu śmiać i z pewnością stracili część zaufania do klubowego lekarza, który jak widać zdiagnozował u niej zwichnięcie, którego naturalnie nie było.
- No to pary, szybciutko. Kto został sam? – widać, że trener dobrze się bawił.
Plina i Wlazły podnieśli ręce do góry.
- To wy możecie iść. – na tą wiadomość ucieszyli się jak dzieci i wybiegli w podskokach z Sali. Reszta została i czekała dalsze „rozkazy” Nawrockiego.

Będziemy tańczyć? :D Następny rozdział o tancerskich wyczynach naszych siatkarzy, już niebawem J

5 komentarzy:

  1. No super rozdział :)
    Przepraszam że nie dodawałam komentarzy :(Ale cały czas wchodziłam albo nadrabiałam .
    Dlaczego odebrałaś miłość Zibiemu ??Pytam dlaczego??
    Zapraszam do mnie http://crisija.blogspot.com/2013/01/rozdzia-21.html

    OdpowiedzUsuń
  2. hahaha, ten taniec moze byc swietny ;)) ogolnie swietny rozdzial no i miejmy nadzieje, ze Zibiemu sie w koncu ulozy. Do nastepnego! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Super odcinek i czekam z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy :)
    Zapraszam na 9 odcinek http://cristiano-meg.blogspot.com/2013/01/rozdzia-9.html

    OdpowiedzUsuń