środa, 6 marca 2013

Rozdział 34


Kilka miesięcy później…

Wielkimi krokami zbliżało się lato. Trawa stawała się coraz bardziej zielona, drzewa coraz bardziej przypominały te z podręczników do biologii. Razem z kolejną porą roku powoli nadchodził ślub Moniki i Michała, który został wyznaczony na trzydziestego września w Zakopanem, tuż po Mistrzostwach Świata. Mama Miśka ostatecznie zgodziła się na małżeństwo, ale nie pałała do przyszłej synowej sympatią, po mimo jej bezustannych starań. Aśka dalej nie pogodziła się z Bartkiem, który krótko mówiąc – odpuścił. Chłopak stwierdził, że da Strzelbie czas, ale czy to przyniesie pozytywne skutki? W międzyczasie stała się rzecz najważniejsza dla Asi. Dziewczyna wróciła do formy i z powrotem pojawiła się w głównym składzie w klubie i dostała powołanie do reprezentacji na Mistrzostwa. Nie posiadała się ze szczęścia.

Środek czerwca. Aśka wybrała się z Moniką do salonu sukni ślubnych. W końcu trzeba w czymś stanąć przed ołtarzem.
- Dzień dobry, w czym mogę paniom pomóc? – spytała rozpromieniona ekspedientka, widząc reprezentantki kraju.
- Szukamy odpowiedniej sukienki dla koleżanki. – Aśka wskazała na zdezorientowaną Monikę. Nie można powiedzieć, Libero przerastała akcja z weselem.
- Oczywiście, już paniom pomagam. Jak sobie ją pani wyobraża? – zwróciła się do Moniki.
- No… Jakaś skromna suknia. Bez zbędnych falbanek… - powiedziała niemrawo.
- Monia, to twój ślub, musisz wyglądać zniewalająco. – uśmiechnęła się Aśka.
- Ma pani rację. Na pewno znajdziemy coś odpowiedniego. – orzekła kobieta i weszła w głąb sklepu, prowadząc za sobą Libero. Atakująca stała przy ladzie i obserwowała ich poczynania. Po kilkudziesięciu minutach mierzenia, Monika znalazła coś, co w pełni jej odpowiadało. Sukienka była z nowej kolekcji i w sam raz nadawała się na ślub u schyłku września. Wyszła z przymierzalni i pokazała się przyjaciółce. Aśka korzystając z okazji wyciągnęła telefon i pstryknęła fotkę, a później wysłała Miśkowi. Libero tego nie spostrzegła.
- I jak wyglądam?
- A jak myślisz? Fantastycznie! – dziewczyna zaczęła oglądać przyjaciółkę ze wszystkich stron.
- Do tego jakiś welon? – spytała ekspedientka. Monika popatrzyła przerażona na Strzelbę.
- No, czym będziesz rzucać na oczepinach? - zasugerowała siatkarka.
- Faktycznie. – zaśmiała się. – Jakiś prosty welon, myślę, że byłby odpowiedni. Może ten? – wskazała na wystawę.
- Ma pani doskonały gust! – uśmiechnęła się sprzedawczyni i przyniosła welon, po czym wpięła go w czarne włosy Moniki. Prezentował się idealnie.
- Ile razem będzie to kosztować? – spytała Libero.
- 1980zł. – powiedziała kobieta.
- Bierzemy? – zerknęła na przyjaciółkę.
- Według mnie, nie masz się nad czym zastanawiać.
- To poproszę. – uśmiechnęła się do ekspedientki i poszła ściągnąć suknię i welon. Po kilkunastu minutach wyszły ze sklepu z ogromnym pakunkiem, a Monika usłyszała dźwięk sms’a. Był od Michała.

Pięknie wyglądasz kochanie.
Mam nadzieję, że ją kupiłaś J

Monika popatrzyła na Aśkę z mordem w oczach.
- Masz mi coś do powiedzenia? – roześmiała się.
- No przepraszam. Chciałam, żeby się chłopak ucieszył…
- No dobra… - dalej się śmiała i zabrała się za odpisywanie wiadomości.

Właśnie wyszłam z nią z salonu.
Teraz szukamy czegoś dla Asi ;)

Wysłała sms’a i pociągnęła przyjaciółkę w kierunku sklepu z sukniami wieczorowymi.
Aśka miała niestety większy dylemat. Oprócz fasonu, liczyła się jeszcze długość i kolor. Dziewczyny godzinę spędziły w poszukiwaniu tej jedynej. W końcu znalazły.
- Ideał. Mogłabyś być modelką, a nie zarabiać krocie – Monika wzięła to słowo w „króliczki” – jako siatkarka.
- Tak, ja też cię kocham… - przejrzała się w lustrze i nieskromnie stwierdziła, że w sukience wygląda rzeczywiście genialnie. Zapłaciły i zabrały się za poszukiwanie butów, które znalazły bardzo szybko. Umęczone wróciły do mieszkania Moniki, w którym roiło się od śnieżnobiałych kartek z zaproszeniami.
- Wiedzę, że się nastrajasz. – roześmiała się Aśka.
- Jak widzisz… - uśmiechnęła się. – Pomożesz mi wybrać bukiet, bo chciałabym już dzisiaj zamówić i mieć to z głowy?
- Oczywiście. Daj laptopa. – Aśka sięgnęła do stolika i włączyła Mozille. Wyszukały piękną wiązankę z orchidei. Była bardzo droga, ale warto.
- Będę się już zbierać. – powiedziała Aśka, wstając z sofy.
- Dobrze. Ja jeszcze muszę dzisiaj rozesłać te zaproszenia i pozostaje tylko czekać.
- Nawet nie wiesz jak się cieszę. – Strzelba uściskała przyjaciółkę.
- Asia… Chcieliśmy cię z Michałem prosić, żebyś została naszym świadkiem. – uśmiechnęła się Libero.
- Naprawdę?
- Przecież jesteś dla mnie jak siostra, kogo innego wybrałabym, jak nie ciebie?
- Dziękuję ci. Obiecuję, że spiszę się na medal. – Dziewczyna dała Monice całusa w policzek i wyszła z mieszkania.

A na treningu…

- Jak tam przygotowania? – spytał Bartek.
- Świetnie. Właśnie dziewczyny wybrały suknię. – uśmiechnął się przyszły pan młody.
- Ładna? – włączył się Bartman.
- Oczywiście. Ładnemu we wszystkim ładnie. – roześmiał się przyjmujący.
- Nie będziesz zmęczony od razu po Mistrzostwach? – za chwilę przy Michale pojawiła się całą Skra, z Nawrockim na czele.
- Ależ skąd. Czekam na własny ślub sto razy bardziej niż na złoty medal.
- Serio? – zdziwił się Kuraś.
- Nie żeniłeś się chłopie, to nie wiesz jak to jest… - do rozmowy włączył się trener. – Pamiętam to jak dzisiejszy dzień… - zaczął opowiadać, a chłopaki parsknęli śmiechem.
- No wiecie, większość wśród nas jest już żonata… - roześmiał się Mario.
- Za niedługo wszyscy będą. Na razie wszystko idzie w dobrym kierunku. – dodał Możdżon, który zaledwie kilka tygodni wcześniej zmienił swój stan cywilny. Po kilkuminutowej „gadce” wrócili do ćwiczeń. Miśkowi wszystko szło o niebo lepiej niż zwykle. Rozpierała go energia, której dodawała mu myśl, że za kilka miesięcy stanie się mężem swojej ukochanej Moniki.

Przepraszam, że tym razem krótszy, ale jestem chora, mam mało czasu, nie mam weny i ogólnie mam dużo zajęć… Mam nadzieję, że wybaczycie J Komentujcie, bo zawsze lepiej się pisze ze świadomością, że ktoś to czyta J

5 komentarzy:

  1. Super rozdział:) ale co będzie z Bartkiem i Asią?;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zobaczysz :) na razie mogę tylko prosić o cierpliwość :)

      Usuń
  2. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny rozdzialik , pisz dalej :P

    OdpowiedzUsuń
  4. to zdrówka! :D ajajaj uwielbiam weslną atmosferę ,a co do sukienke to świetne! :D czekam na kolejny c: I zapraszam na 22 do mnie :> http://back-to-love-one-step.blogspot.com/2013/03/rozdzia-xxii.html

    OdpowiedzUsuń